W feriową środę
o poranku piątka KSM-owoczów (Ania,
Marcin, Kuba, Kamil, Sebastian) wyruszyła w stronę Zakopanego na PONOĆ jednodniową
wycieczkę, nad Morskie Oko. Pomimo tego, że było pochmurno i nie mogliśmy
podziwiać Tatr w całej okazałości, widoki były piękne. Po drodze spotkaliśmy
wielu ciekawych turystów, którzy wyróżniali się niebywałą znajomością języka
koni (pątnicy śpiewający pielgrzymkowy szlagier „ihaha” :D ). Po 2-godzinnej
wędrówce dotarliśmy nad Morskie Oko, gdzie zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia
i zjedliśmy śniadanie, by mieć siły, aby wrócić do samochodu i się ogrzać.
Następnie pojechaliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich
Krzeptówkach. Po zwiedzaniu Sanktuarium poszliśmy obejrzeć ołtarz papieski w
''parku fatimskim''. Zbliżała się pora obiado-kolacji, więc udaliśmy się na
Krupówki. Po kilku minutach szukania knajpy góralskiej odnaleźliśmy bardzo
dobry lokal z bardzo dobrym jedzeniem. Tam krótka pogawędka o MSA, „Agatce
Gucwie” (pozdrawiamy! :) ) i SMS-owe pozdrowienia dla przebywającego na
rekolekcjach Asystenta KSM DT - ks. Pawła Górskiego. Niestety, pogoda popsuła
nam dalsze zwiedzanie Zakopanego, a ks. Paweł zaprosił do siebie, więc wybraliśmy
się do Gliczarowa Górnego. Po bardzo ale to bardzo trudnej drodze (patrz: galeria)
dotarliśmy na miejsce, gdzie długo gawędziliśmy. W międzyczasie śnieżyca
skutecznie uniemożliwiła powrót do domu, drogi stały się nieprzejezdne i musimy
zostać na noc... A co na to Marcin? „Anka, chodź, jedziemy. Przynajmniej pośmiejemy”.
Poczucie odpowiedzialności wzięło jednak górę - szybka organizacja miejsca na
nocleg (i męskiej? piżamy dla Ani...) i spanko ;) Rankiem Gliczarów przywitał
nas słoneczną pogodą, więc po modlitwach i pysznym śniadaniu wróciliśmy do
Bobowej.
Ks. Pawłowi, ks. Hieronimowi, Krzyśkowi Kumiędze i innym dziękujemy za góralską gościnę i świetnie spędzony czas, hej! ;D P.S. Drodzy Panowie... Nie skaczcie po chmurkach, bo wiecie czym to grozi.. :P (Ania) |
Historia KSM Bobowa >