31 grudnia 2011 r. dziewięcioosobowa grupa bobowskiego KSM-u
na czele z Ks. Asystentem Tomaszem Gołąbkiem wyruszyła na Jaworzynę Krynicką
witać Nowy- 2012 Rok.
Jechaliśmy wolnym tempem, wcale się nie spiesząc, gdyż dla ks. Tomasza (kierowcy) była to pierwsza wyprawa busem. Odwiedziliśmy po drodze krynicką Żabkę. Po zaparkowaniu busa i wzięciu naszych rzeczy, zabraliśmy się w drogę. Mieliśmy przy sobie "coś do zjazdu" czyli jabłuszka i "nartki domowej roboty". Strome podejście pozbawiło nas części sił, ale za to było nam bardzo ciepło. Po długiej drodze dotarliśmy na stok, gdzie obserwowaliśmy zjazdy i upadki narciarzy i snowboardzistów. Niedługo potem sami zapragnęliśmy poczuć wiatr we włosach, toteż rozpoczęliśmy zjazdy na jabłuszkach i "nartkach"… Z różnym skutkiem i reakcjami ludzi tam obecnych. ;) O 22:30 rozpoczęła się przy schronisku Msza Święta poprzedzona śpiewem kolęd :).Wszyscy odkryliśmy cudowny głos oraz oryginalne aranżacje pastorałek w wykonaniu "pana Bożeny". W czasie trwania Mszy św. bardzo zmarzliśmy. Około północy wróciliśmy na stok, by tam żegnać stary i witać nowy-2012 rok. Dla uczczenia tego wydarzenia napiliśmy się... ciepłej kawy. Po chwili rozpoczęły się pokazy sztucznych ogni. Zaczęły się pierwsze noworoczne zjazdy. Oczywiście i my na naszych "sprzętach" postanowiliśmy zjechać w dół stoku. Pierwszy etap nie był zbyt trudny. Za to następny, obrany przez Ks. Tomasza, doprowadził nas do białej gorączki. Potrzebna tu była umiejętność "hamulcowania". Podczas przejażdżki na stoku spotkaliśmy także byłego wikariusza naszej parafii, a obecnego proboszcza z parafii NSJ w Krynicy-Słotwinach - ks. Dariusza Fudymę. Przemoczeni, ale bardzo szczęśliwi wróciliśmy około 2:00 do Bobowej. Sylwester Ludzi Gór jest wspaniałym sposobem spędzania ostatniego dnia roku. Mam nadzieję, że na następnego Sylwestra pojedzie nas trochę więcej:) Arek Wojtas Link do strony diecezji tranowskiej z relacją o tym spotkaniu |